W zeszłym roku rozpisywałam się tutaj o mojej miłości do kasztanów w przepisie na drożdżówki. W tym roku oczywiście gdy tylko pojawiły się w sklepach od razu kupiłam ich dość sporo i miałam wiele, wiele pomysłów jak mogłabym je wykorzystać. Na początku mam dla Was przepis na mocno czekoladowy torcik z kremem kasztanowym. To idealna kombinacja smaków!
Czekoladowy torcik z kremem kasztanowym
Składniki:
(tortownica ok. 22 cm)
- Biszkopt:
- 2 szklanki mąki pszennej (300 g) (może być pełnoziarnista)
- ok. 3/4 szklanki cukru trzcinowego (ok. 150 g)
- 4 łyżki kakaa
- 1/2 szklanki oleju roślinnego
- 1 i 1/2 szklanki mleka sojowego
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- aromat waniliowy
- Krem:
- 2 szklanki obranych ugotowanych kasztanów (200 g)
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej (100 g)
- 1 szklanka wody
- 1 i 1/2 szklanki mleka roślinnego
- cukier trzcinowy - do smaku (ok. 4-5 łyżek)
- Polewa:
- 3 gorzkie wegańskie czekolady (270 g)
- 1 szklanka mleka roślinnego (sojowego lub ryżowego)
- 4 kopiaste łyżki masła orzechowego
Przygotowanie:
Biszkopt najlepiej przygotować wieczorem dzień wcześniej, lub tego samego dnia rano, tak żeby zdążył całkowicie wystygnąć.
Do mleka roślinnego wlewamy ocet, dokładnie mieszamy i odstawiamy na ok. 15 minut - żeby mleko się ścięło.
W dużej misce łączymy mąkę, cukier, kakao, sodę i proszek do pieczenia.
Do miski z suchymi składnikami wlewamy mleko, olej i odrobinę aromatu waniliowego wszystko miksujemy, dość krótko - aż do połączenia się składników.
Tak przygotowane ciasto wlewamy do natłuszczonej i wysypanej kaszką manną formy, wyrównujemy. Następnie wkładamy je do piekarnika rozgrzanego do 180°C i pieczemy przez ok. 40 minut - aż wbity w ciasto patyczek będzie suchy. Ja po ok. 20 minutach przełączyłam na pieczenie od spodu.
Kasztany blendujemy lub mielimy na jednolitą masę.
Wodę razem z 1 szklanką mleka roślinnego zagotowujemy, wsypujemy kaszę jaglaną i gotujemy ją aż wchłonie cały płyn i będzie mocno rozgotowana. Podczas gotowania pod koniec często mieszamy, żeby kasza się nie przypaliła.
Po ugotowaniu kaszę blendujemy na jednolitą masę. Następnie dodajemy do niej kasztany i ponownie blendujemy. W razie potrzeby w trakcie blendowania dodajemy jeszcze mleko sojowe i dosładzamy do smaku.
Biszkopt przecinamy na dwa równe blaty. Jeśli góra wyrosła nie równo to również możecie odciąć tę część.
Tortownicę wykładamy folią aluminiową. Na spód przekładamy dolny biszkopt a na nim rozsmarowujemy krem. Na wierzch kładziemy drugą część biszkoptu i dokładnie go przyciskamy (moim sposobem na idealnie równą górę tortu jest położenie górnej warstwy "do góry nogami" tak żeby nierówności, które pojawiły się w trakcie pieczenia zniknęły w kremie). Odstawiamy w chłodne miejsce na ok. godzinę, po tym czasie ciasto wyciągamy z formy.
1/2 czekolady ścieramy na tarce.
Przygotowujemy polewę. 2 i 1/2 gorzkiej czekolady łamiemy na kostki i przekładamy do garnka, dodajemy do tego mleko. Rozpuszczamy czekoladę na małym ogniu cały czas mieszając żeby się nie przypaliła. Gdy czekolada już będzie idealnie rozpuszczona dodajemy masło orzechowe i bardzo dokładnie mieszamy aż do uzyskania jednolitej masy.
Ciasto smarujemy równo z góry i z boków polewą a na wierzchu posypujemy startą czekoladą.
Najlepiej odstawić ciasto na noc do lodówki bo według mnie najlepiej smakuje na następny dzień.
Smak kasztanów w kremie jest delikatny, niedominujący i idealnie idzie w parze z głębokim smakiem gorzkiej czekoladowo orzechowej polewy. Nawet Ci, którzy preferują te bardziej tradycyjne i klasyczne ciasta odnajdą dla siebie coś w tym wypieku - ten czekoladowy smak to prawdziwa bomba.
Muszę wreszcie kupić kasztany, jak mi nie zasmakują same w sobie, to zrobię takie cudo :D
OdpowiedzUsuńLuksus
OdpowiedzUsuń