Serię chwalenia się tym co przygotowałam na tegoroczne święta Wielkanocne zacznę od najprostszego a zarazem tego o czym niektórzy z was już wiedzą z facebooka. W mojej rodzinie tradycyjnie małe galarciki zawsze robiła babcia, tym razem ja postanowiłam zrobić moją wersję - warzywną i bez żelatyny. Wyszły przepyszne a do tego wyglądają bardzo apetycznie.
Galaretki z warzywami
Składniki:(na ok. 8 galarcików)
- pietruszka
- 4 średniej wielkości marchewki
- 500 g. brokułów (po obraniu i podzieleniu na kawałki zostanie z 350 g)
- 1 puszka kukurydzy
- 1 puszka groszku
- 1 litr wody
- 2 warzywne kostki rosołowe
- 10 g agar-agar
Przygotowanie:
Pietruszkę płuczemy i dzielimy na mniejsze kawałki, kukurydzę i groszek odcedzamy i przepłukujemy.
Brokuły dzielimy na małe kawałki (różyczki) i gotujemy na parze aż do miękkości. Po ugotowaniu przestudzić.
Marchewkę kroimy w drobną kostkę i gotujemy również aż do miękkości (ale trzeba uważać żeby się nie rozgotowała ;)). Ważne jest także żeby wrzucać ją dopiero gdy woda zacznie wrzeć i zmniejszyć ogień. Po ugotowaniu odcedzić i przestudzić.
Następnie w foremkach do galarcików (mi posłużył za nie komplet filiżanek ;)) układamy warstwy. Ja układałam tak : na spodzie listek pietruszki, następnie kukurydza, groszek, marchewka i kilka kawałków brokuła. Jednak to jaką kolejność wybierzecie poza kwestią estetyczną nie ma żadnego znaczenia.
Litr wody zagotowujemy, rozpuszczamy w nim dwie kostki warzywne, chwilę gotujemy. Następnie zmniejszmy ogień i dodajemy agar-agar cały czas mieszając. Lepiej wsypywać go powoli i dokładnie mieszać żeby nie porobiły się z niego grudki (a jeśli się porobią to nie rozpaczamy tylko rozciskamy je o brzegi garnka i cały czas mieszamy ;))
Do wcześniej przygotowanych foremek z już ułożonymi warzywami wlewamy bulion z agarem i odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin do wystygnięcia. Niby wiem, że stęganie trwa tylko kilka godzin, ale i tak wolę zawsze zrobić galaretki dzień prędzej i mieć pewność ;)
Według mnie takie galaretki sprawdzą się nie tylko podczas świąt ale również podczas przyjęć i spotkań ze znajomymi są świetną alternatywą dla mięsnej garmażerki na zimno. A do tego ich przygotowanie jest bardzo proste ;)
Wyglądają kusząco :-)
OdpowiedzUsuńSmakuje równie pysznie ;) !
UsuńGdzie kupujesz agar?
OdpowiedzUsuńW sklepie ze zdrową żywnością.
UsuńAle można kupić też bez problemu w sklepach internetowych :)
Wygląda bardzo apetycznie a nie wcale nie musi bo widziałam różne wersje tego dania -Twoją chętnie bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam