Za oknami jesień już się zadomowiła na dobre i muszę przyznać, że pomimo tego, że trzeba już wyciągnąć cieplejsze ubrania z szafy to zaczynam dostrzegać jej pozytywne, kulinarne aspekty. Lubię jeść aromatyczne potrawy i oglądać przez okno złociste liście, które powoli zaczynają opadać. Ma to swój urok, taka prawdziwa polska złota jesień.
Orzechowe calzone z farszem gruszkowym
Składniki:
(3 porcje)
- 10 g świeżych drożdży
- 125 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 łyżeczki masła z nerkowców
- 5-6 łyżek ciepłego mleka owsianego + dodatkowe mleko do posmarowania wierzchu
- 1 duża gruszka
- garść suszonej żurawiny
- garść nasion słonecznika
Przygotowanie:
Drożdże wkruszamy do miseczki. Dodajemy mąkę, masło z nerkowców, mleko owsiane i urabiamy dokładnie ciasto. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Po tym czasie dzielimy na 3 porcje i każdą z nich wałkujemy na okrągły placek o grubości mniejszej niż 1 cm.
Gruszkę kroimy w bardzo drobną kosteczkę i mieszamy z żurawiną.
Na środek każdego z placków nakładamy porcję farszu, sklejamy pieroga, smarujemy go na wierzchu mlekiem owsianym, posypujemy słonecznikiem i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w 175°C przez ok. 25 minut.
Takie pierogi są przepysznie aromatyczne a do tego wielofunkcyjne. Mogą być słodkim obiadem, deserem, śniadaniem, a także przekąską na drogę. Aż żal nie spróbować ;) !
smacznie ;))
OdpowiedzUsuńoo, nieźle się nada do zabrania na uczelnię! :))
OdpowiedzUsuńale pyszności :)
OdpowiedzUsuńa ja się boję ciast drożdżowych, nie wychodzą mi
nie samo nadzienie, ale i ciasto zachwyca - uwielbiam zapach drożdży :)
OdpowiedzUsuńWygląda mega apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wygląda w środku ;)
OdpowiedzUsuńMmm, wyglądają wspaniale :) Podoba mi się taka wersja calzone :)
OdpowiedzUsuń