Często widuję różne wersje wegańskich serników, chyba najpopularniejszymi są tofurniki i jagielniki. Jednak jeśli zależy Wam na czasie i chcecie przygotować ciasto szybciej to mam dobrą wiadomość! Jest wiele innych składników, z których też można stworzyć prawdziwe cuda.
Sernik z kaszy kuskus z frużeliną wiśniową
Składniki:
(na małą tortownicę - ⌀ 20 cm)
- Sernik:
- 200 g kaszy kuskus
- 400 g naturalnego jogurtu sojowego
- 70 g wiórków kokosowych
- 50 g nierafinowanego cukru trzcinowego
- sok z 1 cytryny
- Frużelina wiśniowa:
- ok. 500 g mrożonych wiśni
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- woda
Przygotowanie:
Ciasto:
Kaszę kuskus zalewamy w misce wrzątkiem ok. 1-2 cm nad poziom kaszy i zostawiamy pod przykryciem na ok. 15 minut (aż kasza dobrze wchłonie całą wodę).
Widelcem mocno i dokładnie mieszamy gotową i lekko przestygniętą kaszę z jogurtem sojowym, wiórkami kokosowymi, cukrem trzcinowym i sokiem z cytryny.
Masę przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i równo rozprowadzamy wilgotną ręką.
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 175°C i pieczemy przez ok. 50 minut. Przez pierwsze 30 minut piekłam normalnie kontrolując co jakiś czas stopień wypieczenia wierzchu. Gdy ten już był gotowy, przełączyłam na pieczenie od spodu i piekłam jeszcze ok. 20 minut. Pod koniec pieczenia sprawdzałam stopień wypieczenia dotykając wierzchu ciasta. Można był wyczuć, że stało się twardsze i się "ściągnęło".
Po upieczeniu zostawiamy sernik do wystygnięcia w otwartym piekarniku, następnie wyciągamy, ściągamy formę oraz papier do pieczenia i zostawiamy aż dobrze wyschnie.
Frużelina:
Wiśnie rozmrażamy na sicie nad miską (tak żeby nie stracić nic z soku, który puszczą) i drylujemy.
Odlewamy pół szklanki soku i dokładnie rozrabiamy w niej mąkę ziemniaczaną.
W małym garnku podgrzewamy pozostały sok z wiśniami aż do zagotowania a następnie dusimy na małym ogniu pod przykryciem. Cały czas mieszając dodajemy sok z rozrobioną mąką ziemniaczaną (ma to być jednolity płyn). Jeśli frużelina będzie za gęsta dodajemy stopniowo wody i cały czas mieszamy, aż do osiągnięcia pozyskanej konsystencji.
Wykończenie:
Na przestygnięte ciasto z kaszy kuskus wykładamy jeszcze ciepłą frużelinę. Pozwalamy jej ostygnąć a następnie wkładamy do lodówki i tam przechowujemy sernik.
Ten wegański sernik jest dla mnie idealny. A frużelina bez cukru na wierzchu sprawia, że jest taki jak serniki mojej cioci, które pamiętam z dzieciństwa.
Nigdy nie pomyślałabym, że zwykłe jogurtowe ciasto z kaszy kuskus z odrobiną odpowiednich dodatków może stać się czymś tak niesamowitym i zaskakującym w smaku.
Poza walorami smakowymi to ciasto ma jeszcze jedną zaletę. Jest niesamowicie proste w przygotowaniu! Wymaga w zasadzie tylko zalania kaszy wrzątkiem i wymieszania wszystkich składników i przełożeniu ich do piekarnika, a to przecież coś z czym każdy da sobie radę :)
Ciasto wygląda i smakuje tak obłędnie, że powinno zostać gwiazdą na wielu przyjęciach. A jako, że zbliża się sylwester to zdecydowanie powinniście wpisać je na listę deserów do przygotowania ;)
Jeśli frużelina do tej pory kojarzyła wam się (tak jak mi) tylko z przecukrzoną papką kładzioną na gofry to moja pozytywnie was zaskoczy. Okazuje się, że do zrobienia idealnej frużeliny wystarczą tylko dwa składniki i nie potrzeba już żadnego cukru ani innych dodatków.
jaki wspaniały sernik *_*
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńto świetnie się składa, że mam kuskus w zanadrzu - sernik jest fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie !! I tak fajnie kolorystycznie komponuje się masa serowa i frużelina :) Musi być pyszny ;)
OdpowiedzUsuńpysznie!! ja często robię muffiny z kuskusu, które są właśnie wyjątkowo delikatne w smaku!:)
OdpowiedzUsuńSernika z kuskusu to ja jeszcze nie widziałam. Intrygujące :)
OdpowiedzUsuńRobię sobie na nowy rok i zjem całe:D dodam tylko ksylitol i truskawki:)
OdpowiedzUsuńwygląda jak sernik nie uwierzyłabym że nie ma w skłądzie sera :) ciekawe jak to smakuje, ale wygląd mniam!
OdpowiedzUsuń