Czasem każdego nachodzi ochota na jakiś fast food, ale przecież można to zrobić w o wiele zdrowszej i ciekawszej wersji! Wielu z Was pisało do mnie z prośbami o zrobienie jakiejś pizzy na bezglutenowym spodzie. Przygotowałam więc dla Was coś takiego! I jak przystało na prawdziwą Wielkopolankę użyłam w tym celu ziemniaków :) Gdy moja mama usłyszała pomysł o pizzy na warzywnym spodzie, była wielce zszokowana i przekonana, że to nie może być dobre. Po spróbowaniu od razu zmieniła zdanie i stwierdziła, że to jednak pyszne!
- Spód:
- 2 duże ziemniaki (500 g)
- 100 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka lnu mielonego + 4-5 łyżeczek wody
- 1 łyżeczka suszonego czosnku granulowanego
- 1 płaska łyżeczka soli himalajskiej
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- Farsz:
- 3 cebule
- 250 g przecieru pomidorowego
- 3 łyżki oliwy
- kilka pieczarek
- suszone oregano i bazylia
- mielona słodka papryka, mielona ostra papryka, pieprz
Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy, gotujemy do miękkości a po ostudzeniu dusimy tłuczkiem.
Len mielony łączymy z wodą i odstawiamy do spęcznienia.
Uduszone ziemniaki doprawiamy. Łączymy ze spęczniałym lnem, mąką ziemniaczaną i urabiamy w rękach elastyczne ciasto. Jeśli będzie taka potrzeba możecie dodać więcej mąki ziemniaczanej (żeby ciasto nie lepiło się do rąk).
Cebule obieramy, kroimy w piórko i szklimy na rozgrzanej oliwie. Gdy już będzie gotowa dodajemy przecier pomidorowy, dokładnie mieszamy, doprawiamy i podsmażamy jeszcze przez ok. 5-10 minut.
Pieczarki obieramy i kroimy w plasterki.
Przygotowany spód rozwałkowujemy nie za cienko na papierze do pieczenia. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180°C na ok. 25 minut - żeby się podpiekł.
Na wstępnie podpieczony spód nakładamy farsz, rozkładamy pieczarki, i ponownie wkładamy do piekarnika na jeszcze ok. 10 minut.
Jeśli nie jesteście jeszcze przekonani do tego typu spodu do pizz to koniecznie musicie je wypróbować. Mi bardzo przypadł do gustu i zdecydowanie będę kombinowała z tego typu, warzywnymi spodami.
mnie już same zdjęcia przekonują, muszę niedługo zrobić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis. Na pewno zrobię za kilka dni. Teraz piekę w automacie do chleba babkę ziemniaczaną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawia. Frykadella
znowu trafiasz w moje smaki! jak Ty to robisz? :D ten spód jest świetny :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepis na spód bardzo mi się podoba i chyba zrobię podobną pizzę w następny weekend :) Wierzch także wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńO widzę, że nie tylko ja robię pizze z cebulowym farszem. :) Taki jest najlepszy
OdpowiedzUsuńZiemniaki mnie niestety nie przekonują :(
Hej, właśnie zrobiłam Twoją pizzę, ale coś poszło nie tak. Przyznaję się od razu, że nie dodałam do ciasta lnu, tylko samą wodę (trochę więcej niż te 4-5 łyżeczek w sumie :D), ale pomyślałam, że to tylko po to, aby skleić ciasto. Ciasto i tak przed pieczeniem miało fajną konsystencję, ale okazało się, że brzegi się pięknie podpiekły i były chrupiące, a cały środek pizzy to był jeden wielki, za przeproszeniem, glut. :D Myślisz, że to jednak przez brak lnu? Twoja pizza w środku też była chrupiąca? :) (Pizza i tak cała została zjedzona, choć mój chłopak porównał ją do klusków śląskich :D)
OdpowiedzUsuńHej!
UsuńWedług mnie to właśnie brak mielonego lnu, bo on jednak scala całą masę, jest takim "lepiszczem". Ja ciasto robię dość cienkie ale i tak było przyjemnie chrupiące a równocześnie elastyczne :)
Fajna inspiracja! Gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuńCzy mogę zamienić mąkę ziemniaczaną na kukurydzianą?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tylko mąka ziemniaczana tak dobrze zwiąże spód.
Usuń