Na ostatnią słodką imprezę w Poznaniu, przygotowałam te słodkości i po tempie w jakim zniknęły, oraz po komentarzach jakie dostałam na ich temat wnioskuję, że bardzo Wam zasmakowały :). Bardzo chętnie więc podzielę się z Wami przepisem. Tym, którym nie udało się spróbować powiem że jest to połączenie smaku Snickersa z orzechową wegańską kremówką i czekoladą.
Kostki 'Snickers'
Składniki:
(blacha 39x27cm - 24 kostki)
- Ciasto:
- 700 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 200 g nierafinowanego cukru trzcinowego
- 2 płaskie łyżki sody oczyszczonej
- 2 łyżki mielonego siemienia lnianego
- 15 łyżek wody
- 200 g wegańskiej margaryny
- 200 g gorzkiej czekolady
- Masa orzechowo-budyniowa:
- 1 litr mleka sojowego
- 3 budynie śmietankowe
- 250 g masła orzechowego
- Masa orzechowa:
- 400 g orzechów włoskich
- 100 g wegańskiej margaryny
- 100 g nierafinowanego cukru trzcinowego
- 3-4 łyżki syropu klonowego
Przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowania masy budyniowej (najlepiej zrobić to kilka godzin wcześniej). Odlewamy szklankę mleka i rozrabiamy w niej budynie. Pozostałą część mleka zagotowujemy. Gdy już zacznie się gotować zmniejszamy ogień i powoli wlewamy mleko z budyniami cały czas energicznie mieszając. Gotujemy na małym ogniu nie przestając mieszać tak długo aż gdy nie będziemy przez chwilę mieszać będą pojawiać się bąble, a cała masa będzie bardzo gęsta. Przelewamy ją na talerze i odstawiamy do kompletnego wystygnięcia.
Mielone siemię lniane, zalewamy wodą i odstawiamy do spęcznienia na ok. 10 minut.
Margarynę rozpuszczamy w małym garnku razem z gorzką czekoladą i odstawiamy do przestygnięcia na ok. 20 minut.
Mąkę mieszamy z cukrem, sodą oczyszczoną, dodajemy ostudzoną mieszankę, spęczniałe siemię lniane i zagniatamy ciasto, przez ok. 5-10 minut. Aż będzie odchodziło od ręki. Formujemy z niego kulę, zawijamy w folię i odstawiamy do lodówki na ok. 40 minut.
W czasie gdy ciasto się chłodzi orzechy kroimy na mniejsze kawałki. W garnku rozpuszczamy margarynę z syropem klonowym oraz cukrem. Następnie dodajemy do niej orzechy włoskie i wszystko bardzo dokładnie mieszamy. Ściągamy z ognia i odstawiamy do przestygnięcia.
Ciasto dzielimy na dwie części w stosunku ok. 1/3 do 2/3.
Większą część - spód - rozwałkowujemy grubiej (ok. 2 cm) i przekładamy do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 170°C i pieczemy przez ok. 10-15 minut - aż do suchego patyczka. Po upieczeniu razem z papierem wyciągamy z formy i odstawiamy do wystygnięcia.
Drugą część również rozwałkowujemy, wylepiamy nią blachę wyłożoną papierem. Przekładamy na wierzch przestygniętą masę orzechową, polewamy syropem, który został w garnku i łyżką mocno, dokładnie dociskamy do ciasta tak żeby uzyskać zbitą warstwę. Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez ok.15-20 minut, aż orzeszki będą miały ładny, ciemno złocisty kolor. Odstawiamy do wystygnięcia (jeśli nie możemy wyciągnąć go na papierze z formy w jednym kawałku to możemy przeciąć na połowy (lub nawet 4 części), żeby ułatwić sobie pracę).
Do dużej miski nakładamy naprzemiennie łyżkami budyń i masło orzechowe, cały czas miksując robotem na dużych obrotach. Robimy to powoli i dokładnie, ponieważ jeśli nałożymy zbyt dużo budyniu możemy mieć problem z dalszym miksowaniem.
Blachę dokładnie wykładamy folią aluminiową, przekładamy do niej spód. Równomiernie rozprowadzamy na nim masę budyniową, na wierzch przekładamy część z orzeszkami i dokładnie, równomiernie go przygniatamy. Odstawiamy do lodówki na ok. 4-5 godzin. Po tym czasie (a najlepiej następnego dnia) kroimy na kostki, przy użyciu łyżki delikatnie wyciągamy je z formy i już podzielone na porcję odstawiamy jeszcze na ok. godzinę, chyba, że nie macie tyle czasu to można od razu podawać ;)
Podajemy w temperaturze pokojowej.
Ciasto jest na prawdę obłędne! Mocno czekoladowy kruchy spód, chrupiący orzechowy wierzch a pomiędzy kremowa masa budyniowa - idealna równowaga :) !
o mamo! obłęd <3
OdpowiedzUsuńSmaczne! :)
OdpowiedzUsuńwypasione ;)
OdpowiedzUsuńAaaa, moją zdrową dietę trafi szlag... Zrobię na Wielkanoc :D
OdpowiedzUsuńAle to w sumie nawet jest zdrowe! Ma orzeszki :D!
UsuńNo i gorzka czekolada, magnez i te sprawy :D
UsuńCzy któraś z dostępnych w sieciówkach margaryn jest wegańska?
OdpowiedzUsuńJa kupuję przez internet, więc nie orientuję się w aktualnym asortymencie sieciówek.
UsuńAle w Auchanie kiedyś na pewno widziałam :)
Wygląda przepysznie, a najbardziej podoba mi się warstwa orzechowa :)
OdpowiedzUsuńCudo! :)
OdpowiedzUsuńCzy mleko ryżowe też zda egzamin?
OdpowiedzUsuńBudyń na mleku ryżowym też wyjdzie :) (chociaż według mnie na sojowym jest najsmaczniejszy, ale to już co kto lubi ;) )
UsuńWitam, czy masło orzechowe ma być z cukrem czy bez? ;-)
OdpowiedzUsuńNie musi mieć cukru w składzie :)
UsuńJeśli lubisz bardziej słodkie ciasta, to spróbuj krem już po zmiksowaniu i wtedy ewentualnie dosłodź :)
Dziękuję. Pozdrawiam ;-)
Usuńjakie duze te budynie (opaqkowania, moze podasz jakie konkretnie uzywasz?)
OdpowiedzUsuńJa używam najzwyklejszego budyniu z Biedronki (jedno opakowanie o ile mnie pamięć nie myli ma 40g ) :)
OdpowiedzUsuńbosz, o najdroższe ciasto jakie w życiu robiłam, mam nadzieję że wyjdzie super ... ;)
OdpowiedzUsuńNapisz prosze na jaką blachę są te proporcje, bo mam wrażenie że strasznie dużo tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńBlacha 39x27 cm. Z podanych proporcji po pokrojeniu wychodzi 24 naprawdę sporych kawałków :)
Usuńa budynie gotujemy bez cukru???
UsuńJa gotowałam bez ale możesz dodać 1/3 szklanki cukru - do smaku :)
UsuńDzięki za szybką odpowiedź, jade na zakupy i jutro będę piekła.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)
czy olej kokosowy zamiast margaryny sie sprawdzi?
OdpowiedzUsuńTak, jak najbardziej :)
Usuń