Racuchy w moim domu robiło się bardzo często gdy byłam mała. Najbardziej lubiłam te na słodko, gdzie mama dodawała starte owoce, które całemu ciastu nadawały cudowny aromat i zapach.
Zrobienie zwyczajnych racuchów jak dla mnie jest zbyt pracochłonne a do tego nie jest to zbyt zdrowe. Jednak te przygotowane z tego przepisu można zajadać bez żadnych wyrzutów sumienia :) Do tego są oczywiście wegańskie i bezglutenowe więc może je jeść chyba każdy! Są nie tylko pyszne ale do tego również zdrowe a ich zrobienie jest banalnie proste. Tak zasmakowały mojej rodzinie, że od teraz będą pojawiały się u mnie w domu w wielu wersjach ;)
Gryczane racuchy z gruszką
[bezglutenowe]
(3 porcje)
- 2 szklanki (400 g) niepalonej kaszy gryczanej
- 3 gruszki
- ok. 1/2 szklanki mleka roślinnego (najlepiej sojowe, ryżowe lub owsiane)
Przygotowanie:
Kaszę zalewamy podwójną ilością wody na całą noc (min. 8 godzin). Następnego dnia odlewamy wodę, kaszę dokładnie płuczemy.
Gruszkę obieramy i ścieramy na tarce na dużych oczkach.
Kaszę blendujemy aż do uzyskania jednolitej masy. W trakcie blendowania możemy dodawać stopniowo mleko lub sok który puściła gruszka w takiej ilości żeby dobrze się miksowało.
Do zblendowanej kaszy dodajemy gruszkę i dokładnie mieszamy. Następnie w razie potrzeby dolewamy jeszcze mleka aż do uzyskania ciasta o odpowiedniej konsystencji (typowa dla ciasta racuchowego - gęstsze od naleśnikowego).
Smażymy na dobrej nieprzywierającej patelni bez oleju po kilka minut z każdej strony, co jakiś czas przewracając - tak żeby się dobrze wypiekły w środku, ale nie spaliły. Lub jeśli takiej nie macie to polecam smażyć na odrobinie oleju kokosowego.
Smakują świetnie same, z syropem klonowym lub daktylowym, ale najlepsze są według mnie z domowymi powidłami.
Naleśniki gryczane są już sławne, ale o placuszkach bym nie pomyślała, a to jak widać świetny pomysł! Zwłaszcza, że z gruszką - na jesień w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńO kurczę! Ja jeszcze o takich naleśnikach nie pomyślałam! Teraz już wiem co muszę zrobić jako kolejne ;D !
Usuńmarzy mi się talerz tak przepysznych placuszków idealne w swojej prostocie <3
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i cudowny przepis
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://rategazelle.blogspot.com/
Po tytule byłam pewna, że będą to placuszki na mące gryczanej, a tu na mojej ulubionej niepalonej gryczance. :-)
OdpowiedzUsuńposzłam za Twoim przykładem i usmażyłam kotleciki bobowo-serowe na patelni bez oleju,bo nie chciało mi się nagrzewać piekarnika ;-) wyszły pycha!
OdpowiedzUsuńZamiast gruszki dam jabłko to tez bedzie ok? :) mmmm
OdpowiedzUsuńPewnie ;)
UsuńNie wiem, Elfiku, jakiej patelni używasz, ale u mnie mimo oleju kokosowego strasznie przywierały i rozłaziły się :( (Ale nawet te strzępy były smaczne )
OdpowiedzUsuńU mnie patelnia granitowa od Ballarini - świetna do wszystkiego ;)
UsuńAle koniecznie spróbuj jeszcze raz i pamiętaj o tym żeby dobrze rozgrzać patelnię i nie przerzucać ich za szybko. Bo ja kiedyś miałam problem nawet z naleśnikami a okazało się, że zwyczajnie za szybko chciałam je obracać ;)
Dzięki, na pewno ponownie spróbuję :)
Usuń