Pierniczkowo-dyniowe whoopie pie

Klasyczne pierniczki na święta to już pozycja obowiązkowa pozycja co roku od kiedy tylko pamiętam. Ale w tym roku na dodatek postanowiłam zrobić inne ciasteczka o podobnym smaku. Powiem Wam, że dla mnie nawet lepsze niż klasyka ;)

Pierniczkowo-dyniowe whoopie pie

Składniki:
(ok. 45 ciasteczek)

• 250 g upieczonej dyni
• 5-6 łyżek mleka roślinnego (sojowe/ryżowe/owsiane)
• 2 łyżki lnu mielonego
• 1/2 szklanki ciepłej wody
• 3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (ok. 400g)
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 łyżeczka sody oczyszczonej
• 1 duża przyprawa do piernika (ok. 25 g) (można dać więcej, według uznania)
• 3/4 do 1 szklanki płynnego słodu (syrop daktylowy/klonowy/z agawy)
• 2 łyżki masła orzechowego
• 1 słoik powideł

Przygotowanie:

Upieczoną dynię blendujemy z mlekiem roślinnym aż do uzyskania gładkiej masy.

Len zalewamy ciepłą wodą, dokładnie mieszamy i odstawiamy do spęcznienia.

Wszystkie suche składniki dokładnie razem mieszamy, następnie dodajemy do nich zblendowaną dynię, len, masło orzechowe, syrop i dokładnie zagniatamy ciasto aż będzie elastyczne ( w razie potrzeby dosypujemy więcej mąki lub dodajemy trochę wody albo słodu.

Tak przygotowane ciasto dzielimy na 3 mniejsze porcje i każdą z nich rozwałkowujemy na stolnicy podsypanej mąką na grubość ok. 1 cm wycinamy krążki o średnicy 3-4 cm. Przekładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy przez ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C.

Gotowe ciasteczka studzimy. Następnie na spód jednego nakładamy małą porcję powideł i przykrywamy drugim delikatnie przygniatając. Odstawiamy żeby powidła się ściągnęły.

W moim domu ta wersja pierniczków przyjęła się bardzo dobrze, bo nawet te klasyczne najczęściej kończyły posmarowane powidłami, można więc powiedzieć, że w ten sposób od razu są w naszej ulubionej wersji ;)