Jakiś czas temu będąc w sklepie zauważyłam makaron conchiglioni, wyglądał on bardzo intrygująco, więc kupiłam jedną paczkę do wypróbowania. Większość przepisów na faszerowane conchiglioni jakie widziałam opierało się na mięsie, ja postawiłam na mój ulubiony zestaw czyli szpinak i pieczarki, i w ten właśnie sposób powstał dzisiejszy obiad.
Conchiglioni faszerowane szpinakiem
Składniki:(na 3 osoby)
- 17 sztuk makaronu (po 5 na osobę + 2 dodatkowo "w razie W")
- Farsz:
- 600 g szpinaku
- 300 g pieczarek
- 1 puszka (400 g) groszku
- pieprz ziołowy
- sos sojowy
- czarny pieprz mielony
- Sos:
- 1 duża cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 koncentrat pomidorowy
- słodka papryka mielona
- ostra papryka mielona
- 1/2 szklanki wody
- 3 łyżki mąki pszennej
- 4 liście bazyli
- suszone, przetarte oregano
- przyprawa do spaghetti
Przygotowanie:
1. Makaron gotujemy według instrukcji podanej na opakowaniu, następnie odcedzamy, hartujemy pod zimną wodą i rozkładamy na ściereczce każdą sztukę osobno aby przestygły.
2. Farsz:
Pieczarki obieramy i kroimy w bardzo drobną kostkę, groszek odcedzamy i przepłukujemy. Na patelni rozgrzewamy cienką warstwę oleju, przekładamy na nią pokrojone pieczarki, przyprawiamy sosem sojowym i dusimy na małym ogniu pod przykryciem aż będą gotowe - zmniejszą swoją objętość, zbrązowieją. Następnie dorzucamy zamrożony szpinak, przykrywamy i co jakiś czas mieszamy aż do rozmarznięcia i podsmażenia szpinaku. Wtedy przyprawiamy pieprzem, pieprzem ziołowym, dodajemy fasolkę, dokładnie mieszamy, ściągamy z ognia i zostawiamy pod przykryciem.
3. Sos:
Cebulę obieramy i kroimy w bardzo drobną kostkę, czosnek również obieramy i rozdrabniamy. W 1/2 szklance wody dokładnie mieszamy 3 łyżki mąki. W rondelku rozgrzewamy cienką warstwę oleju i gdy będzie już gorący wrzucamy pokrojoną cebulę, czosnek i je szklimy. Gdy będą zeszklone dodajemy koncentrat pomidorowy, woda z 2 płukań słoiczków po koncentracie i dokładnie wszystko mieszamy. Dodajemy liście bazylii, oregano, przyprawę do spaghetti, słodką i ostrą paprykę (w ilościach jakie wam odpowiadają) i dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy jeszcze wodę w której rozrobiliśmy mąkę, mieszamy i gotujemy aż do zagęszczenia.
Piekarnik rozgrzewamy do 175°C. Sos przelewamy do naczynia żaroodpornego. Do każdej muszli łyżką nakładamy farsz i muszle układamy w naczyniu żaroodpornym. Następnie wkładamy naczynie do piekarnika i pieczemy przez ok. 30 minut.
Połączenie smaku szpinaku z sosem pomidorowym jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych. Zawsze bardzo chętnie do niego wracam.
Świetny smak uzyskacie również jeśli w połowie czasu pieczenia posypiecie muszle startym wegańskim żółtym serem, ale to już zależy co kto lubi ;)
Też mam już takie muszelki zakupione i czekam na okazję, kiedy je przygotuję, dziękuję za inspirację :-)
OdpowiedzUsuńA nie ma za co ;)
UsuńJeśli nie zużyjesz wszystkich to ja mam już pomysł na ich kolejną wersję ;D !
A gdzie kupić taki makaron i mniej wiecej w jakiej cenie ?
OdpowiedzUsuńMi udało się dostać w małym sklepie na wsi (stąd moje wielkie zdziwienie) abc o ile się nie mylę. Za opakowanie z ok. 35 sztukami zapłaciłam ok. 10 zł, niestety ceny dokładnie nie pamiętam ;/
UsuńAle w większości sklepów powinnaś dostać taki makaron bez problemu ;)
UsuńA ile świezego szpinaku ?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam pojęcia, ale ja wzięłabym mniej więcej tyle samo, lub trochę więcej. Szpinak na szczęście ma tę zaletę, że nadmiar, który nie zmieści się do faszerowania muszelek, może zostać zjedzony jako samodzielne danie z kaszą czy ziemniakami :)
Usuń