Z wiśniami najczęściej piekliśmy w domu zwykły placek drożdżowe, robiliśmy pierogi lub zupę. Jednak tym razem postanowiłam zrobić bułeczki, które można będzie zabrać ze sobą w drogę, co jest dość praktyczne, szczególnie że zaczęły się wakacje i wielu z was wyjeżdża w różne miejsca. Te, które zrobiłam wczoraj zabraliśmy dzisiaj z rodziną na wycieczkę jako przekąska i były przepyszne :) !
Słodkie bułki z wiśniami
Składniki:(na 10 bułeczek)
- Ciasto:
- 20 g drożdże
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 1 łyżka mąki pszennej
- 150 ml ciepłego waniliowego mleka ryżowego
- 150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 150 g mąki pszennej poznańskiej
- 1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego
- 3 łyżeczki ciepłej wody
- 2 łyżki oleju kokosowego
- Farsz:
- 400 g wiśni
- 3 łyżki skrobi ziemniaczanej
Przygotowanie:
Drożdże łączymy z cukrem trzcinowym, łyżką mąki pszennej i zalewamy mlekiem ryżowym. Odstawiamy w ciepłe miejsce, przykryte czystą ścierką na ok. 25 minut - aż się spienią.
Siemię lniane łączymy z 3 łyżeczkami ciepłej wody i odstawiamy na ok. 5-10 minut, aż nabierze takiej "glutowatej", gęstej, elastycznej konsystencji.
Olej kokosowy rozpuszczamy.
Dwa rodzaje mąki łączymy ze sobą, dodajemy gotowe drożdże, spęczniałe siemię lniane i rozpuszczony olej kokosowy. Wszystko dokładnie mieszamy i urabiamy przez parę minut, aż do uzyskania ciasta o jednolitej konsystencji. Odstawiamy je w misce, przykryte czystą ścierką, w ciepłym miejscu na 40 minut do wyrośnięcia.
Wiśnie myjemy, odsączamy a następnie drylujemy. W trakcie drylowania (ja robiłam to klasycznie agrafką ;)) już wydrylowane wiśnie możemy odkładać na durszlak, żeby nadmiar soku z nich odciekł. W misce łączymy je ze skrobią i dokładnie mieszamy.
Odrywamy małe porcje i wałkujemy na kształt prostokąta. W 1/3 wysokości nakładamy farsz, a następnie składamy krótszy bok, tak żeby przykrył cały farsz, zaginamy dłuższe boki do środka i szczelnie zlepiamy, a następnie rolujemy żeby pozostałe ciasto zawinęło się.
Tak zawinięte bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180°C na ok. 15-20 minut. Wyciągamy gdy bułeczki będą już rumiane.
Jak każdy wypiek najlepiej smakują zaraz po upieczeniu, ale jeśli upieczecie ich więcej to bez problemu możecie zabrać ze sobą do pracy i zjeść na śniadanie, czy też na piknik lub na drogę jeśli wybieracie się na wakacje. Bo czy może być coś lepszego niż dzień zaczęty od deseru ;) ?
Jakie pyszne :)
OdpowiedzUsuń