Jestem ogromną fanką warzywnych makaronów. Zagościły one w mojej kuchni na dobre już jakiś czas temu, jednak ciągle odkrywam ich nowe zastosowania i sposoby przygotowania. Tym razem zrobiłam coś bardzo klasycznego w roślinne wersji, czyli "spaghetti" bolognese, które tak mi zasmakowało, że będzie jednym z tych przepisów do których z przyjemnością będę wracała.
Cukiniowe "Spaghetti bolognese"
Składniki:(3 porcje)
- Cukaron:
- 2 małe cukinie
- 1 l wody
- 1 łyżeczka białej soli himalajskiej
- Wegańskie "mielone":
- 75 g granulatu sojowego
- 1 l bulionu warzywnego
- 1 liść laurowy
- 2 ziela angielskie
- ok. 1/2 łyżeczki curry
- ok. 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego
- Sos pomidorowy:
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 250 g przecieru pomidorowego
- 200 ml wody
- 1 łyżeczka oregano suszonego
- 1 łyżeczka bazylii suszonej
- 1/2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
- szczypta chilli
- 2 łyżki płatków drożdżowych (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Cukinię dokładnie szorujemy a następnie specjalną obieraczką lub bardzo cienkim i ostrym nożem kroimy na makaron.
Bulion warzywny z liściem laurowym i zielem angielskim doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy do niego granulat sojowy i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez około. 3-4 minuty (aż będzie dobry do spożycia). Odcedzamy na małe sito usuwając ziele angielskie i liść laurowy. Przekładamy do miseczki i doprawiamy do smaku curry i pieprzem.
W rondelku rozgrzewamy na dnie olej. Szklimy na nim drobno posiekaną cebulę oraz czosnek przeciśnięty przez praskę. Gdy będą gotowe dodajemy przecier pomidorowy i dokładnie mieszamy. Dolewamy wodę, doprawiamy, mieszamy i dusimy na małym ogniu pod przykryciem przez ok. 5 minut. Następnie dodajemy granulat, dokładnie mieszamy i dalej dusimy pod przykryciem co jakiś czas mieszając przez ok. 5-10 minut. Jeśli lubicie bardziej gęste sosy możecie dodać jeszcze płatki drożdżowe, nadadzą serowego posmaku i zagęszczą sos.
W międzyczasie posoloną wodę doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na niej makaron przez ok. minutę. Dokładnie odcedzamy.
Rozkładamy po porcji cukaronu, polewamy sosem i podajemy.
Taki sos do spaghetti był chyba jednym z moich największych wynalazków ostatnich czasów. Jeśli brakuje wam w sosie bolońskim właśnie tego mielonego, i nie wiecie czym je zastąpić to dobrze doprawiony granulat sojowy idealnie sprawdzi się w tej roli :)!
A do tego cughetti jest świetną alternatywą dla klasycznego makaronu. Może być także dobrym sposobem na przemycenie warzyw na talerz dzieci lub dorosłych, którzy są do nich dość negatywnie nastawieni. U mnie w ten sposób przyrządzony zasmakował wszystkim domownikom :)
Totalnie robię w weekend, idealne na przerwę między egzaminami! :D
OdpowiedzUsuńCzy ten granulat można dostać np. w Carrefourze? I rozumiem, że bez płatków drożdżowych jest tak samo pyszne? ;)
Granulat dostaniesz w większości dużych sklepów (na pewno w Piotrze i Pawle, Almie, a co do Carrefoura to nie wiem bo nie mam nigdzie w okolicy).
UsuńOczywiście bez płatków również będzie pyszne ;) !
Smacznie ;)
OdpowiedzUsuńwow, wygląda na prawdę świetnie! założę się, że każdy by pomyślał, ze to mięso - tymczasem to pyszny i bardzo zdrowy wegański sos, który mam ochotę zjeść tu i teraz! cukaron? nazwa super, ale smak jeszcze lepszy :D
OdpowiedzUsuńSos rzeczywiście nie wygląda na bez mięsa, a nie powiem, kusi! :)
OdpowiedzUsuńBardzo często jem podobne spaghetti, ale z makaronem kukurydzianym :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, ale, kurczę, 3 porcje z takiej ilości składników to chyba jakieś minimalne wyszły, co ;)?
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś spaghetti z cukinii i naprawdę jest super!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ;) Wegańskie wersje spaghetti robię bardzo często, ale w taki sposób jeszcze nie robiłam...
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Zwykle makaron cukiniowy jadłam na surowo, ale w takiej wersji też musi być spoko. "Cukaron" made my day :D
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś nie ma granulatu sojowego, polecam kaszę gryczaną albo zieloną soczewicę- robią robotę :)
OdpowiedzUsuńA czy takim granulatem sojowym można zastąpić mięso mielone w innych przepisach, np. sajgonkach? Bo czasami jest tak, że niby można mięso pominąć, ale ma się wrażenie, że jednak czegoś brakuje. To byłaby niezła opcja :)
OdpowiedzUsuńMagda
Według mnie jeśli dobrze się go doprawi to super imituje mięso, więc może i w sajgonkach by się sprawdził, tutaj nie jestem pewna i odpowiadam "na czuja", bo sajgonki znam tylko roślinne a sama dla siebie nie szukam takich mięso-zastępników, bo zwyczajnie nie lubię tego smaku/konsystencji ;) Ale masz rację, czasem pasuje idealnie pomimo wszystko tak jak w spaghetti czy lasagne ;)
Usuńnie istnieje coś takiego jak wegańskie bolognese, takie fanaberie to chyba w cyrku, nazwijcie sobie to weganie jakoś inaczej bo coś bezmięsnego nie ma prawa nosić nazwy bolognese.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie czepianie się nazewnictwa zupełnie nie ma sensu ;)
UsuńKonsystencja i smak takie jak należy, a żeby podkreślić brak mięsa w nazwie użyłam słowo WEGAŃSKIE - tak żeby nikt nie pomylił tego z klasycznym bolognese ;)