Jesień zadomowiła się już na dobre a sezon na śliwki nieubłaganie dobiega końca. Co prawda zdążyłam już przerobić ich kilogramy na najlepsze powidła a na obiad kilka razy zgodnie z rodzinną tradycją jadłam knedle ze śliwkami. Ale to przecież wciąż za mało! Zabrakło przecież przepisu na drożdżowe ze śliwką! Może nie do końca typowe i takie jak byście się spodziewali ale za to niepowtarzalne i przepyszne ;)
Lepione ciasto drożdżowe ze śliwkami
Składniki:
- 3 i 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (430 g)
- 1/2-3/4 szklanki cukru (100-150 g)
- 1 szklanka mleka roślinnego (sojowe, owsiane)
- 1/3 szklanki oleju
- 7 g suszonych drożdży (lub 25g świeżych)
- ok. 0,6 kg śliwek
- 3/4 szklanki migdałów w płatkach (ok. 75 g)
Przygotowanie:
Śliwki myjemy, wypestkowujemy i kroimy na mniejsze kawałki. W misce mieszamy je z płatkami migdałów.
Mąkę mieszamy z cukrem i drożdżami (jeśli używacie świeżych musicie zrobić zaczyn) dodajemy mleko olej i wyrabiamy gładkie ciasto. Przykrywamy je w misce ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość. Po tym czasie ponownie je wyrabiamy i na stolnicy podsypanej mąką rozwałkowujemy na prostokąt (ok. 30x40cm). Na tak przygotowane ciasto rozkładamy 3/4 wcześniej przygotowanych śliwek i zwijamy je w roladę, którą następnie kroimy na plastry o szerokości ok. 5 cm.
W tortownicy wyłożonej papierem układamy plastry obok siebie (w taki sposób by zawijanie było widoczne z góry), z wierzchu wciskamy w nie pozostałe owoce.
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 175°C i pieczemy przez ok. 35-40 minut. (Jeśli za bardzo się przypieka możecie przykryć je papierem do pieczenia lub włączyć pieczenie od spodu).
Po upieczeniu odstawiamy do wystygnięcia a następnie szczerze polewamy z wierzchu karmelem daktylowym lub lukrem.
Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to i kubek gorącej herbaty to idealne zakończenie sezonu śliwkowego ;)
Świetne ciacho! Robiłam parę razy ciasta ze śliwkami, zazwyczaj zwykłe ucierańce albo po prostu drożdżowe. Takie jest jakieś ładniejsze, bardziej rustykalne :)
OdpowiedzUsuńU mnie też część zapasów śliwek wylądowała w powidłach i knedlach - takie jesienne klasyki :) pomysł na ciasto świetny, takie nietypowe drożdżowe, w sam raz na tegoroczne pożegnanie śliwek!
OdpowiedzUsuń