Gdy byłam mała na tłusty czwartek zawsze moja babcia razem z mamą przygotowywały w domu pączki. Za tymi kupnymi nigdy nie przepadałam ale te domowe to zupełnie inna bajka! Miały zupełnie inny smak. Od dobrych paru lat już takich u mnie w domu się nie robi. Ale w tym roku postanowiłam przygotować coś specjalnego na tłusty czwartek. W zeszłym roku robiłam lekkie i przyjemnie wilgotne gotowane-opiekane pączki z powidłami, dwa lata temu pełnoziarniste pączki pieczone z masą serowo-żurawinową. Ale tym razem mam dla Was coś innego. Może i mniej zdrowe bo smażone, ale na prawdę warto je przygotować.
Jeśli tak jak ja lubicie masło orzechowe, cynamon i jabłka. To te pączki zdecydowanie przypadną Wam do gustu. Można zrobić je na dwa sposoby. Jako pączki z dziurką (wersja bardziej pracochłonna) lub bardziej klasyczne. W obydwu wersjach są naprawdę pyszne! Raz do roku na prawdę warto pozwolić sobie na taką drobną rozpustę ;)
Orzechowo - jabłkowe pączki z dziurką
Składniki:
(18 pączków)
- 30 g świeżych drożdży
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- ok. 300 ml ciepłej wody
- 300 g (2 szklanki) mąki pszennej tortowej
- 300 g (2 szklanki) mąki pszennej razowej
- 200 g (1 szklanka) cukru trzcinowego
- 250 g (6 kopiastych łyżek) masła orzechowego
- 2 jabłka
- 1 łyżeczka cynamonu
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Drożdże wkruszamy do miseczki, dodajemy po łyżce mąki i cukru, dolewamy wodę, dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 15 minut do wyrośnięcia.
Dwa typy mąki mieszamy razem z cukrem. Dodajemy gotowe drożdże, masło orzechowe i zagniatamy ciasto. W razie potrzeby można dodać więcej wody. Gotowe ciasto odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłym, nieprzewiewnym miejscu na ok. godzinę do półtorej godziny.
Jabłka obieramy, wycinamy gniazda nasienne i bardzo drobno kroimy. Mieszamy je w misce razem z cynamonem.
Gotowe ciasto rozwałkowujemy na stolnicy posypanej mąką i jeśli chcecie zrobić pączki z dziurką to większą szklanką wycinacie kółka z ciasta na środku każdego z nich kieliszkiem wycinamy małe ciasto. Nakładamy na ciasto pokrojone jabłka, przykrywamy drugim kawałkiem i dokładnie zlepiamy brzegi formując pożądany kształt. Tak przygotowane pączki odkładamy do wyrośnięcia na ok. 20-30 minut.
Możecie też wycinać duże kółka nakładać na środek porcję jabłek i zwijać je formując kulki.
W garnku dobrze rozgrzewamy olej i gdy już będzie gotowy wkładamy pączki i smażymy je z obu stron aż będą ładnie rumiane.
Odkładamy na papier żeby ociekły. Gdy wystygną posypujemy je cukrem pudrem.
Oczywiście możecie przygotować je też bez jabłek - piekąc zwyczajne grubsze donuty, ale według mnie w tej wersji są najlepsze :)
U mnie na blogu jest przepis na orkiszowe wegańskie pączki - polecam mimo, że smażone :) Twoje wyglądają pysznie, uwielbiam wszystko co z jabłkami
OdpowiedzUsuńkolejne świetne pączusie w Twoim wykonaniu :) ahhh już sama nie wiem czy robić czy nie, bo w sumie jestem sama i jakbym zjadła tyle pączków… ojjj, nie byłoby dobrze XD
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł!!!:)
OdpowiedzUsuń