Gdy pierwszy raz spróbowałam upiec chleb zmieniający życie (oryginał znajdziecie u My New Roots) zakochałam się w nim od razu i w mojej głowie od razu zaświtały mi setki pomysłów na jego modyfikację. Oto pierwsza z nich. Chleb jest zupełnie inny od poprzedniego, sam jego zapach jest tak cudowny, że od razu zachęca do jedzenia.
Chleb kokosowy z ziaren (bez mąki!)
Składniki:(średniej wielkości bochenek)
- 5 łyżek (50 g) mielonego lnu
- 20-25 łyżek (300 g) ciepłej wody
- 150 g łuskanych nasion słonecznika
- 150 g płatków owsianych bezglutenowych
- 90 g orzechów laskowych
- 75 g siemienia lnianego
- 75 g pestek dyni
- 50 g wiórków kokosowych
Przygotowanie:
Mielone siemię lniane zalewamy w miseczce ciepłą wodą, dokładnie mieszamy i odstawiamy do spęcznienia.
Wszystkie pozostałe składniki dokładnie łączymy w misce. Dodajemy do nich spęczniałe siemię lnianę i bardzo dokładnie mieszamy.
Podłużną formę natłuszczamy olejem a następnie wysypujemy kaszką manną. Masę przekładamy do formy i łyżką dociskamy tak żeby masa była jak najbardziej zbita.
Wkładamy blachę do piekarnika rozgrzanego do 175°C i pieczemy przez ok. 45 minut. 20 minut pieczemy normalnie, po tym czasie przykrywamy chleb papierem i przełączamy na pieczenie od spodu. Czas i tryby pieczenia oczywiście zależą od waszego piekarnika, ale ogólnie rzecz biorą możemy wyczuć chleb "na słuch". Po popukaniu w niego powinien wydawać pusty odgłos. Po ubieczeniu zostawiamy w piekaniku w formie do wystygnięcia przez ok. 3 godziny. Po tym czasie wyciągamy z formy i zostawiamy na całą noc. Kroimy bardzo ostrym nożem.
Nie ma dla mnie nic lepszego niż chleb z samych ziaren, nasion i pestek. Jest on bardzo pyszny a do tego bardzo zdrowy. Jako, że piecze się go o wiele łatwiej i szybciej niż zwykły chleb to tym bardziej polecam wam wypróbowanie tego przepisu ;) ! Może wasze życie też zostanie zmienione przez ten chleb.
Próbowałam kiedyś tego chleba, jest naprawdę pyszny i chętnie pokusiłabym się o jego zrobienie... Tylko jego kaloryczność nieco mnie odstrasza, bo nie potrafiłabym poprzestać na 1-2 kromkach, jest baaardzo wciągający :)
OdpowiedzUsuńMoim sposobem na to jest niemyślenie o jego kaloryczności w trakcie jedzenia a o wszystkich pozytywnych wartościach odżywczych, pomaga ;D !
Usuńświetnie wygląda!!
OdpowiedzUsuńwystarczyło mi przeczytać "chleb kokosowy..." i już wiedziałam, że będzie to coś pysznego! jedną z moich ulubionych zalet chleba to chrupiące ziarna w środku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten chleb! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale jestem pewna, że smakowałby mi, bo toś w rodzaju mojego obowiązkowego, porannego musli :-)
OdpowiedzUsuńPłatki żytnie trzeba zmienić na bezglurenowe.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak! Użyłam bezglutenowych a pisząc przepis będąc myślami gdzie indziej napisałam o tych, dzięki za wyłapanie tego ;)
Usuń