Uwielbiam wszelakie słodkości, jednak uważam, że o wiele lepiej jest przygotowywać je samemu, niż kupować gotowe. Większość dostępnych w sklepach słodyczy jest zwyczajnie nie zdrowa, tucząca, zawiera za dużo zbędnych składników więc o wiele lepiej jest przygotować je samemu ! I wbrew pozorom nie jest to aż takie trudne. Przepisy na ciastka owsiane często zdobywam od babci, a później sama modyfikuję. Tutaj babcia od dawna tak karmelizowała ciasteczka, ja postanowiłam odrobinę je tylko uatrakcyjnić dodatkami i lekko zmienić konsystencją. Musze przyznać, że efektem jestem bardzo pozytywnie zaskoczona :).
(40 ciasteczek)
- 2 szklanki płatków owsianych
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru trzcinowego
- 1 i 1/2 szklanki wody
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- duża łyżka oleju kokosowego
- ok 30 g wiórków kokosowych
- ok. 50 g bardzo drobno posiekanych orzechów włoskich i laskowych
- 2 łyżeczki mielonego siemienia lnianego
- ok. 30 g rodzynek
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy, trwa to bardzo szybko. Wrzucamy na nią cukier oraz płatki owsiane i mieszamy tak długo aż cały cukier się nie rozpuści a płatki nie zarumienią. Gdy zbrązowieją dodajemy mąkę wymieszaną proszkiem do pieczenia i chwilę razem mieszamy, następnie dolewamy wodę, i jeszcze chwilkę mieszamy. Mieszamy masę bardzo dokładnie, i ściągamy z ognia, przekładamy do innej miski. Dodajemy do powstałej masy siemię lniane, wiórki, orzechy, rodzynki i dobrze mieszamy. Z powstałej masy formujemy ciasteczka i wykładamy na blasze na papierze do pieczenia. Pieczemy w 175°C przez ok. 30-40 minut, aż będą brązowe i z zewnątrz chrupkie a w środku miękkie. W trakcie pieczenia, gdy rodzynki będą pęczniały możemy obracać ciastka na drugą stronę, powinno to pomóc, jednak ja wolę się postarać przy formowaniu porcji o to, żeby żadne rodzynki nie zostały na wierzchu ;)
Ciasteczka wyszły bardzo słodkie i smaczne. Polubiliśmy się :)
OdpowiedzUsuń