Ostatnio ciągle mam apetyt na szpinak, i cały czas kombinuję z czym mogę go połączyć. Zazwyczaj przeglądam całą zawartość lodówki i tworzę z tego jakąś mniej lub bardziej spójną konsystencję. Tym razem wyboru dużego nie było, ale wyszło przepysznie, no i do tego przepięknie, zachęcająco :) !
- 1 opakowanie wegańskiego ciasta francuskiego
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku
- 1 puszka kukurydzy
- 2 pomidory
- 1 papryka
- garść ziaren słonecznika
- pieprz ziołowy
- suszona bazylia
- suszone oregano
- oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Ciasto rozkładamy na stole i nacinamy od boków, po lekkim skosie, na 1/3 szerokości z każdej strony (tak jak na schemacie :
Szpinak wykładamy na rozgrzaną patelnię, z odrobiną oliwy i dusimy pod przykryciem przez ok 15-20 minut, co jakiś czas mieszając. Podczas gdy szpinak będzie się przygotowywał, my możemy zająć się pozostałymi składnikami. Pomidory i paprykę myjemy, usuwamy części nasienne, a pozostałe kroimy na kosteczkę, kukurydzę odcedzamy, a ziarna słonecznika drobno siekamy. Gdy będzie gotowy przekładamy go do miski, musimy pamiętać o tym aby odparować z niego jak najwięcej wody się da - farsz musi być stosunkowo suchy ! Dodajemy kukurydzę, pomidory i paprykę, przyprawiamy i dokładnie mieszamy.
Tak przygotowany farsz wykładamy na środek - niepociętą część naszego ciasta. I następnie zaczynamy zawijać. Tj. boczne porozcinane paski przekładamy "na krzyż" jak w warkoczu typu kłos. Najlepiej jeśli każde pasemko będzie zachodziło aż do spodu ze strony przeciwnej. Początek i koniec warkocza zawijamy jak prezent ;). Tak zawinięty warkocz smarujemy na wierzchu oliwą, i posypujemy słonecznikiem.
Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 175°C przez ok. 30 minut, na papierze do pieczenia - gdy będzie złocisty wtedy wyciągamy i jemy ;)
Ależ to wygląda! Muszę zrobić :-)
OdpowiedzUsuńjutro robię :) już mi ślinka cieknie :D mogłabyś mi tylko napisać na ile osób jest to danie ?:) przychodzi jutro do mnie parę osób i nie wiem czy wystarczą te proporcje, które podałaś :)
OdpowiedzUsuńPodane proporcje wystarczają na ok. 5-6 małych porcji :)
OdpowiedzUsuńpodwoiłam w końcu proporcje, bo straszne łakomczuchy do mnie przyszły :D wyszło przepyszne :) na pewno jeszcze nie raz będę robić :) a jeszcze tak z ciekawości zapytam, próbowałaś może kiedyś zrobić sama takie ciasto francuskie? Bo jak patrzyłam na skład tego kupnego, to nie wydawało się to aż takie skomplikowane :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało :)
UsuńFrancuskiego nie próbowałam robić, bo używam go tak rzadko, że jakoś zawsze wybieram kupne, ale może kiedyś ;)